Wysłany: Pią 0:08, 13 Lip 2007 Temat postu: Chory na wyobraźnie
Dawno już w mieście drwił z niego każdy a d
Pośmiewiskiem był ludziom na co dzień a d
"Ot wariat chory na wyobraźnię F C F C
Wiecznie w drodze spóźniony przechodzień” d E.
"Dokąd idziesz?" - pytali go bliscy
"Z tego bracie to trzeba się leczyć"
A on brał tekturową walizkę
I wychodził swym obrazom naprzeciw, mówiąc:
"Idę tam, gdzie bezmiar błękitu, C G d a
Światłocienie cyprysów przy drodze C G d a
Serią barw każdy ranek rozkwita F C F C
Chociaż wiem że do celu nie dojdę" d E
Gdy malował, świat milkł jak zaklęty
Kurczył się w skrawek płótna na ramach
A on pieścił je jak pierś kobiety
W siedmiobarwnych tęcz kreskach i plamach.
Kiedy skończył - wpatrywał się w ciszy
By natchnieniem nasycić znów duszę
A gdy już dał się marszandom wykpić
Pił noc całą by z brzaskiem wyruszyć, mówiąc:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004