|
|
Autor |
Wiadomość |
nutka
żołnierz

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:18, 10 Kwi 2006 Temat postu: Wspomnij swój najlepszy biwak ,obóz,rajd itp |
|
|
najpiekniejszy biwak na którym ja byłam to był mój pierwszy biwak w zyciu miałam wówczas 14 lat byłam w 'drzewku"jakies 1,5 miesiąca .Pojechalismy na biwak do niesulic .Miałam ze sobą tyle bagazy ze parę osób mi je niosło .Druzynowa (wtedy Anna F.) podzieliła nas na dwa patrole ja byłam z Ewą,Asią i Magdą ,budowałysmy szałasy w lesie zbierałysmy kwiatki lecznicze <zioła>wymyslałysmy piosenki, Ewa uczyła mnie musztry (udało jej się ,gdyż pamietam do dziś) .Co dzień wieczorkiem było ognisko ,gitara i śpiew to na co czekałam cały dzień .Czesto wspominam sobie ten biwak może dlatego , ze to był mój pierwszy biwak ,a juz taki wspamniały .Potem było jeszcze wiele innych fajnych biwaków ale ten utkwił mi w pamięci najbardziej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Cyprian
Administrator
Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 6 DH Enigma
|
Wysłany: Śro 1:59, 12 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
moim najlepszym obozme był obóz w Bieszczadach i to pewnie również dlatego, że był pierwszy
Nie chodzi tutaj nawet o miejsce, bo to sie tak naprawdę nie liczy, nie ważne gdzie, ważne z kim i co Z tego obozu mam wiele wspomnień. W pierwszą noc spałyśmy w namiocie Enesie w ponad 20 dziewczyn, łóżka były ustawione jedno obok drugiego w dwóch rzędach, tak, że w ogóle nie było przejścia. Oczywiście łóżek było za mało więc sapłyśy niektóre po 2 na jednym. Rano poszłyśmy na śniadanie i było kakao (a jak wiecie nie lubię mleka ). Później na stanicy spotkałyśmy druhnę Helenkę, ona oprowadziła nas po CZarnej, pokazała nam piękne cerkwie (w których się wtedy zakochałam, i tak mi zostało do teraz ). Później byłyśmy w JAbłonkach, do których szłyśmy z plecakami asfaltem,a mimo to jęczłayśmy. Po drodze łapałyśmy stopa, ale jeden uprzejmy pan zamiast nas zabrać to się zatrzymał zapytał co robimy i pojechał dalej do przodu a jakieś 2 km przed nami była moja druzynowa i powiedział jej, że my na środku drogi się rozwalamy i płaczemy Jak nie trudno się domyślić Goki rzuciła plecak w krzaki i wróciła się po nas... i bardzo krzyczała W Jabłonkach piliśmy wodę z rdzą- Cisowiankę. Spałyśmy w malutkim pomieszczeniu w przybudówce szopy, gdzi była czerwona żarówka Wszyscy w nocy gadali, że mamy bardzo nastrojowo. Ponieważn znowu bylo bardzo mało miejsca to naszą metodą spania było:
Wszystkie skaczą w śpiworach i na raz dwa trzy każda się kładzie gdzie stoi i tam śpi Zanim poszłyśmy spać to bawiłyśmy sie w:
- jedną zabawę nie powiem jaki tytuł (domyślcie się ), poległa na: stoi dziewczyna i trzyma ręce wyciągnięte do góry a na nią dwie kolejen dziewczyny nakładają śpiwory, na która nałoży się najwięcej śpiworów ta wygrywa (to bardzo trudne, bo trzeba długo trzymac powietrze)
- druga zabawa to wojna: po porstu skakanie i przewracanie się
- pokaz mody- metody dowolne, do wykorzystanai aż śpiwór
W jabłonkach wchodziłyśmy na Waltera- góra najbardziej stroma na jaką wchodziłam. Po JAbłonkach poszłyśmy do Nasicznego. Zaliczyłyśmy dwie połoniny i Rawki. W ANsiczyny już miałyśmy dwa namioty do spania więc nie było tak ciasno... ale strasznie padało. WOdy było do połowy nóżek kanadyjek. W błocie robiłyśmy okopy, całe się tylko pobrudziłyśmy. Po raz pierwszy widziałam ogromne ognisko gdzie było chyba 200 harcerzy. Latryna była tam okropna, a zwłaszcza w nocy trzeba było iść pod górkę w błocie- straszne. Pewnego dnia poszłyśmy z kilkoma dziewczynami na górkę obok stanicy. Całe byłyśmy mokre bo trzeba było przejść prze strumyk. Weszłyśmy na górkę gdzie pasły się krowy i zeszłyśmy, ale fajnie było. W Nasicznym Cyfer i Darek (jedyni chłopacy na obozie z Golfsztromu) zakładali pułapki na szczury, bo było ich tam pełno. W nocy poszłyśmy do żeglarzy, żeby poprosic o świeczki i tam dowiedziałyśmy się jak można fajnie włożyć świeczkę do butelki i wtedy ładnie stoi To chyba najwazniejsze rzeczy z tego obozu, dla mnie
AAA i jeszcze na obóz jechałyśmy dwunastoma pociągami w jedną stronę, przez 24 godziny, a jedna z moich koleżanek wzieła 12 bluzek ze sobą (białych !!!), tylko, że Goki (moja druzynowa) przed wyjazdem sprawdzała plecaki czy nie mamy za dużo rzeczy, więc Agnieszka wzięła te bluzki pod kurtkę i poszła do WC tam je położyła, a później poszła z powortem i spoakowała. Aha i jeszcze jedno Cyfer i DArek bili nas pokrzywami bo nie chciało nam sie chodzić i raz Cyfer mnie uderzył więc się rozpołakałam i powiedziałam, że w nodze mam wielką drzazgę i on w nią trafił i moge miec jakieś powikłania z tego powodu (trochę bylo w tym prawdy bo naprawdę miałam duży kawałek szkolnej ławki taki gdzieś na 2 cm i szerokości 2 mm ale ten płacz był wymuszony ).
Jak coś jeszcze mi przyjdzie to dopiszę
A o tym biwaku co pisała nutka... to nasz szałas wygrał bo zdobyłyśmy flagę przeciwników (co prawdaż dowiedziałyśmy sie o położeniu tamtego sząłasu od chłopaków z Wolsztyna, ale to przecież nie jest wielka zbrodnia ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nutka
żołnierz

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:51, 12 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Cyprian nasz szałas wygrał ponieważ one nigdy by go nieznalazły niema takiej opcji a pozatym nasz szałas był bardzo orginalny i przypominał szałas a ich nie ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|